Co jakiś czas historia rozpuszcza mgłę w ludzkich głowach, tylko po to aby mogła się powtórzyć. Efekty takiego zaślepienia to czarownice na stosach, luddyzm, komunizm i inne formy dyktatury, zaś w wersji współczesnej wysypywanie zboża na tory, zabawy wywiadem, czy wywlekanie poufnych informacji na widok publiczny – ku uciesze mas oczywiście. Wszystko w imię walki z – najczęściej nie sprecyzowanym albo spreparowanym – wrogiem.
Chciałem zwrócić uwagę na to, że od jakiegoś czasu katastrofa pod Smoleńskiem budzi emocje, których budzić nie powinna. Dyskusja o niej przestała być merytoryczna. W powodzi wzajemnych oskarżeń zniknęły inne ważne tematy – prezydencja Polski w Unii Europejskiej czy stan finansów publicznych. Mam wrażenie, że oderwaliśmy się trochę od rzeczywistości. To zabrnęło już za daleko.