Content marketing mylnie kojarzony jest tylko w prostymi mechanizmami leadowania takimi jak: pobierz raport – zostaw dane i udawaj – tłumacząc: my będziemy udawać, że zależy nam na twojej wiedzy, ty udawaj, że ona cię interesuje i zostawiasz nam prawdziwe dane kontaktowe.
Pojawił się. W końcu jest. Opłaciło się czekać. Tylko co teraz? Zasypać go czym tylko się da! Upewnić się, czego chce i dlaczego nie więcej. Dać mu dodatkowy artykuł, rabat, demo, konsultację – trzeba go wyciągnąć za uszy sprzed komputera czy telefonu. Wszystko jest w porządku, dopóki nie ucieka z nadmiaru atencji. Cóż, lead nie ma łatwego życia. Tym bardziej gdy marketing i sprzedaż skutecznie mu je zatruwają… próbując ratować. Jak przerwać to błędne koło?