Poranek. Dzwoni budzik. Wstać i wyłączyć, a może roztrzaskać telefon o ścianę? Co potem? Schować się pod kołdrę jeszcze na 10 minut, czy od razu w panice wybiec do pracy? A tam… Skrzywić się na krzywy uśmiech współpracownika (i w myślach poddawać go nieziemskim torturom), czy z uśmiechem na ustach powiedzieć, by ssss… spadał? Wyjść z biura o czasie, czy wyrabiać nadgodziny siedząc na Facebooku, bo wszyscy tak robią? Biadolić nad swoim ciężkim życiem, męcząc kolejną butelkę bliżej nieokreślonego alkoholu, czy zrobić z niej tulipan i zmierzyć się z losem?
Dla osób szukających własnego brzmienia, intensywnych emocji oraz nowych, dalekich od wydeptanych ścieżek, dróg to jedyne wydarzenie o takim rozmachu i atmosferze w Polsce, unikalne w skali Europy, a wręcz całego globu. OFF Festival, który tradycyjnie rozpoczął sierpień, po raz kolejny zabrał publiczność w wyjątkową podróż w 3 dni dookoła muzycznego świata.