Pojawił się. W końcu jest. Opłaciło się czekać. Tylko co teraz? Zasypać go czym tylko się da! Upewnić się, czego chce i dlaczego nie więcej. Dać mu dodatkowy artykuł, rabat, demo, konsultację – trzeba go wyciągnąć za uszy sprzed komputera czy telefonu. Wszystko jest w porządku, dopóki nie ucieka z nadmiaru atencji. Cóż, lead nie ma łatwego życia. Tym bardziej gdy marketing i sprzedaż skutecznie mu je zatruwają… próbując ratować. Jak przerwać to błędne koło?
David Meerman Scott nie po raz pierwszy zabiera nas w podróż po świecie nowych mediów oraz nowych praw marketingu i sprzedaży. I tym razem jego najnowsza książka – Nie przeszkadzaj klientowi w zakupach – w bardzo przejrzysty sposób systematyzuje wiedzę o postawach i motywacjach klientów, a także zasadach, które wkrótce wywrócą do góry nogami to, jak działają firmy.
Ktoś znowu napisał, że Twój masowy e-mailing jest nudny i pozbawiony sensu. Znasz to? Nie tylko Ty – każdy marketer tego doświadczył. Byłoby świetnie, gdyby dało się jakoś inaczej posegmentować bazę… Wiesz, że się da, ale zatopiony w bieżączce odwlekasz to w nieskończoność. Pojawiają się nowe technologie, które mogą w tym pomóc, i to one określą przyszłość nowego marketingu. Pytanie brzmi, czy Twoja firma znajdzie w niej swoje miejsce?
Szukasz pracy, szukasz biznesu – szukasz na LinkedIn. Inni też szukają – być może Ciebie. Co zrobić, aby łatwo mogli Cię znaleźć albo abyś Ty znalazł ich? Jak generować leady, które przyniosą Ci realny zysk? Zbuduj efektywny profil na LinkedIn. To nie takie trudne, ale uważaj… na siebie i zachłyśnięcie się nową zabawką – szczególnie, kiedy zarządzasz zespołem sprzedawców.
Robert Lewandowski strzela pięć bramek w dziewięć minut. Barack Obama zostaje przyłapany w siłowni hotelu Marriott. Świat podbija zdjęcie łasicy podróżującej na plecach lecącego dzięcioła. Widzisz to wszystko i chcesz działać, ale tylko gorzko się do siebie uśmiechasz: no tak, już dawno mówiłem o real-time marketingu, ale oni oczywiście wiedzą lepiej – stwierdzasz z przekąsem i… masz rację.
Nasza firma jest specyficzna, a poza tym to jest biznes, tu wszystko działa inaczej, tu się tak nie robi – słyszę niejednokrotnie od menedżerów z organizacji B2B w odpowiedzi na co bardziej innowacyjne pomysły na zwiększenie sprzedaży poprzez marketing. Można by przyjąć to stwierdzenie za dobrą monetę, rozłożyć ręce z bezradności, zaś później zarekomendować jedyne możliwe w tej sytuacji rozwiązanie: stworzenie kolejnej wersji przełomowej oferty… na którą klienci i tak nie będą chcieli nawet spojrzeć. Jak tego uniknąć?
Nie cichną echa po wyrzuceniu z BBC Jeremiego Clarksona. Mimo tego jego natychmiastowego powrotu chcą chyba wszyscy – łącznie z córką kontrowersyjnego prezentera – no może oprócz BBC i… niego samego.