Telefon wycelowany prosto w twarz, światło ustawione, wiatr we włosach, no i dziubek – pełna gotowość. Jeszcze tylko puknięcie w ekran i jest. Selfie – autoportret XXI wieku, znak Twojej obecności i… dowód próżności.
Zintegrowane programy mające na celu poprawę dobrostanu pracowników i dzięki temu redukcję kosztów lub wzrost generowanej wartości stają się w skali świata coraz bardziej popularne. Czy warto w nie inwestować?
Pojawił się. W końcu jest. Opłaciło się czekać. Tylko co teraz? Zasypać go czym tylko się da! Upewnić się, czego chce i dlaczego nie więcej. Dać mu dodatkowy artykuł, rabat, demo, konsultację – trzeba go wyciągnąć za uszy sprzed komputera czy telefonu. Wszystko jest w porządku, dopóki nie ucieka z nadmiaru atencji. Cóż, lead nie ma łatwego życia. Tym bardziej gdy marketing i sprzedaż skutecznie mu je zatruwają… próbując ratować. Jak przerwać to błędne koło?
David Meerman Scott nie po raz pierwszy zabiera nas w podróż po świecie nowych mediów oraz nowych praw marketingu i sprzedaży. I tym razem jego najnowsza książka – Nie przeszkadzaj klientowi w zakupach – w bardzo przejrzysty sposób systematyzuje wiedzę o postawach i motywacjach klientów, a także zasadach, które wkrótce wywrócą do góry nogami to, jak działają firmy.
Firmy wiedzą więcej, niż im się wydaje. A przynajmniej mogą wiedzieć, jeśli chcą i potrafią po wiedzę sięgnąć. Ona ciągle krąży – w procesach, w narzędziach, w głowach pracowników. Gdyby tak ją zebrać, zestawić, zapisać w jednym miejscu – któż by nie chciał? Zła wiadomość: prawdopodobnie Ty – jeśli jeszcze tego nie robisz! Jak się za to zabrać?
Ktoś znowu napisał, że Twój masowy e-mailing jest nudny i pozbawiony sensu. Znasz to? Nie tylko Ty – każdy marketer tego doświadczył. Byłoby świetnie, gdyby dało się jakoś inaczej posegmentować bazę… Wiesz, że się da, ale zatopiony w bieżączce odwlekasz to w nieskończoność. Pojawiają się nowe technologie, które mogą w tym pomóc, i to one określą przyszłość nowego marketingu. Pytanie brzmi, czy Twoja firma znajdzie w niej swoje miejsce?