Nigdy wcześniej w historii społeczeństwa nie były tak zróżnicowane pod względem wieku. Tym bardziej firmy. W niektórych organizacjach współpracują osoby z 3 a czasem nawet z 4 pokoleń. Dodatkowo nie zawsze wiek idzie w parze z pozycją, co również jest nowością. Wszystko to częściej prowadzi do konfliktów, aniżeli generuje wartość płynącą z różnorodności. Co zrobić, aby było inaczej?
LinkedIn to nie tylko wizytówka rekrutacyjna. To również narzędzie wspierające sprzedaż w generowaniu leadów i podtrzymywaniu relacji z klientami – o ile potrafimy wykorzystać jego potencjał. Jak to zrobić?
Czy ktoś jeszcze wątpi w sens działań marketingowych z wykorzystaniem mediów cyfrowych? Jeśli nie, prawdopodobnie weszliśmy już w fazę, kiedy łatwo nam przyjąć ten obszar za standard i… popełnić masę błędów wynikających z braku refleksji nad celami cyfryzacji strategii marketingowej. Jak tego uniknąć?
Obudziłeś się w Nowy Rok – prawdopodobnie z bólem głowy… ale i z nadzieją. Wróciłeś do pracy z listą postanowień i ambitnym planem. Miałeś zacząć z kopyta, dlatego wcześniej przejrzałeś wszystkie możliwe prezentacje i raporty z trendami na kolejny rok. Chciałeś być gotowy na marketingową rewolucję, która teraz miała dosięgnąć również i Twoją firmę. Czy tak się stało? Jaki był finał tej historii?
Nic tak nie demoralizuje jak sukces. Osiągnięty cel. Spełnione marzenie. Zaspokojony głód. Wszystko, co dobre nie tylko szybko się kończy, ale przede wszystkim potrafi szybko Cię wykończyć. Przygasić. Rozleniwić. Rozmazać obraz. Czasem przychodzi otrzeźwienie i łapiesz ostrość. Ale czasem jest już za późno…
Ja zatrudniam, Ty zatrudniasz, on, ona, ono zatrudnia – każdego dnia, ciągle. Działamy na rynku masowej rekrutacji i wszyscy jesteśmy pracodawcami. Nie wierzysz? W niszy, o której mówię nie ma bezrobocia, zaś wszystko co nieużyteczne znika tuż po tym, jak się pojawi. O czym mowa?